46. Mury dzień piąty
Pogoda ostatnio nam nie sprzyja ciągle tylko leje. Wczoraj mąż panów murarzy odesłał do domu, bo aż szkoda ich było jak mokli na deszczu. Jeszcze nam zachorują i dopiero będzie. Taka prawda, że jednym dniem nic się nie zwojuje a zdrowie najważniejsze.
Dziś pogoda była dla nas łaskawsza i panowie mogli troszkę popracować. Trzeba przyznać, że lecą jak burza
A i mały inspektor wszystko nadzoruje
W tym tygodniu miały zacząć się prace nad stropem jednak przez pogodę wszystko przesuwa się na przyszły tydzień niestety. A materiał na strop powoli zbiera się na działeczce.
Również w tym tygodniu mają przyjechać deski na strop i płyty mfp. Jutro mąż ma zamiar kupić nadproża oraz strzemiona do wiązania zbrojenia na stropie.
Zostało nam trzymać kciuki za dobrą pogodę w przyszłym tygodniu, której sobie i Wam serdecznie życzę. Pozdrawiamy czytających
Komentarze